
Kiedy w marcu opisałem swoją podróż życia Pendolino, zapowiedziałem - co więcej, byłem tego pewien - że tekstów kolejowych będzie tutaj dużo. Tymczasem cóż, tekstów za wiele nie było, ale nie znaczy to, że tak samo mało było kolejnych kolejowych przygód. Ich było całkiem sporo, jedynie Piła jest tak wymagającym szefem, że kiedy wracałem z kolejnych pociągowych wyjazdów, zamiast móc zdać Wam z nich relacje, pokazać zdjęcia i filmy, słyszałem od razu - pojeździłeś tymi swoimi pociągami? Świetnie, to siadaj i pisz o Windowsie/nowej pralce/czymkolwiek innym.
Wiadomo, sytuacja wyglądałaby inaczej, gdyby rzecz nie dotyczyła pociągów, a skuterów. Ja jednak wciąż wolę po szynach, a od ostatniego opisanego razu moje kontakty nie tylko z PKP Intercity, ale też z kilkoma innymi firmami kolejowymi zacieśniły się mocno i sporo pociągów zostało w tym czasie obejrzanych, osłuchanych i ojechanych. W tym ten, który dziś zaczyna wozić pasażerów, czyli ED160 - Flirt 3.
Flirtowanie jest przyjemne
Anyway. Krótko po przejechaniu się w pendolinowej kabinie (a propos - film z tegoż zdarzenia został obejrzany już pond 200 tysięcy razy) miałem przyjemność wybrać się na tor doświadczalny Instytutu Kolejnictwa pod Żmigrodem, gdzie testowany był pociąg Flirt 3 dla PKP Intercity, wyprodukowany przez konsorcjum Stadler/Newag, którego to modelu 20 sztuk właśnie zostało wprowadzonych do nowego rozkładu jazdy i będzie kursować w kategorii IC, czyli takie TLK, tylko lepsze pod względem standardu. Nie byłbym sobą, gdybym nie zrobił kilku (nastu) kółek w kabinie ;)
Rzeczywiście pociąg - choć w trakcie testów jego wnętrze nie było jeszcze w pełni przygotowane do obsługi pasażerów - zapewnia wysoki poziom komfortu.
Po pierwsze, bardzo wygodne fotele. Zdaniem sporej części osób, które miały okazję się już Flirtem przejechać, wygodniejsze niż w Pendolino. Ja osobiście się z tym nie zgadzam, ale może wynikać to z mojej konstrukcji fizycznej. Jestem osobą dość kompaktową, w fotelu najszybszego pociągu jeżdżącego po polskich torach mieszczę się znakomicie, a i braku miejsca na kolana nie odczuwam, choć muszę przyznać uczciwie - we Flirtach rozstaw foteli zapewnia więcej przestrzeni. O ile więc osobiście nie uważam foteli Flirta trzeciej generacji za wygodniejsze od tych, które zamontowano w Pendolino, to jednocześnie rozumiem, że dla wielu (zwłaszcza większych) podróżnych mogą one takie być.
Po drugie - poziom wstrząsów i drgań podczas jazdy. Bardzo niski. Pod tym względem nie jestem wcale taki pewien, czy Pendo jest od Flirta lepsze. Jeśli jechaliście pociągiem Alstomu, to na pewno poznaliście jego specyficzną charakterystykę. Dopóki siedzi się w fotelu, nie odczuwa się praktycznie żadnych drgań, a jeśli nawet, to bardzo niewielkie. Gorzej, kiedy trzeba wstać i pójść np. do przedziału barowego, a potem wrócić na swoje miejsce z kubkiem gorącej kawy. O ile wstrząsy w Pendolino są bardzo niewielkie, o tyle bujanie na boki - niezbyt energiczne, ale wystarczająco głębokie - powoduje, że idący korytarzem człowiek może się poczuć bardziej jak na statku, niż w pociągu. We Flircie tego efektu nie zauważyłem, a jechałem tym pociągiem już kilka razy, nie tylko podczas testów w Żmigrodzie, ale też chociażby do i z Nasielska, gdzie w sierpniu otwierany był pierwszy innowacyjny dworzec kolejowy. Wtedy jeszcze Flirt 3 nie miał formalnie homologacji, ale proces jej przyznawania był na tyle zaawansowany, że nie było problemu z wypuszczeniem go z grupą pasażerów na pełnoprawną trasę. W każdym razie nosił Flirt razy kilka i za każdy z tych razów nic nie trzęsło, nie bujało, nie wywoływało choroby morskiej ani nie przypominało małego fiata z bijącą oponą ;)
No i po trzecie - cisza. O tym ciężko jest powiedzieć cokolwiek więcej niż to, że po prostu jest cicho. Koledzy audiofile mogliby zastanawiać się nad charakterystyką brzmienia szumu, czy ma więcej góry, czy otula intymnym dołem, ale ja, jako typowy metalowy gitarzysta mogę powiedzieć tylko, że jest głośno, bądź że nie jest głośno. No więc we Flircie nie jest. I dopóki nie traficie na irytujących, rozmawiających przez telefon lub robiących inne hałasogenne rzeczy współpasażerów, to nie będzie.
Nie jest jednak tak, że Flirt 3 to pociąg idealny, całkowicie bez minusów. Jest jedna rzecz. Dla mnie nieistotna (moja kompaktowość dotyczy nie tylko szerokości, ale też wysokości), ale dla co wyższych pasażerów może już mieć znaczenie. Przedziały pasażerskie są dość niskie. Oczywiście większość z Was nigdy nie uderzy głową w sufit, pociąg pod tym względem spełnia wszelkie normy, ale samo wrażenie mniejszej przestrzeni jest wyraźne.
Flirt bez intrygi? No way!
Kiedy Flirty powstawały sobie cicho i spokojnie w siedleckiej fabryce, w której też miałem okazję gościć i zobaczyć, jak wygląda produkcja nowoczesnych pociągów, w wielu mediach pojawiały się nierzadko informacje o tzw. polskim pendolino, czyli pociągu Dart, którego producentem jest Pesa. Tym pociągiem też miałem okazję pojeździć, również podczas testów, również w kabinie.
Ileż ja się o tym pociągu nie naczytałem, nie nasłyszałem. Pomijam typowe branżowe czasopisma i portale, których z różnych względów nie czytam. Skupiam się tylko na tzw. mediach głównego nurtu. Cóż w nich takiego wyczytałem? A to, że to najszybszy polski pociąg. A to, że (pozwólcie, że zacytuję) standardowo będzie się poruszał z prędkością 160 km/h, ale możliwości ma o wiele większe - sięgające nawet 250 km/h. No i oczywiście klasyk - po co było kupować Pendolino, skoro jest Dart.
Także tak. Żeby nie było, że tylko sieję hejt, kilka faktów.
- Najszybszy polski pociąg? Zgodnie z informacjami podawanymi przez producenta, podczas testów homologacyjnych Dart osiągnął prędkość 200 km/h. Nie byłem przy tym, ale skoro uzyskał homologację na 160 km/h, to zapewne rzeczywiście dwieście pojechał. Jednak wciąż nie czyni go to najszybszym polskim pociągiem, gdyż takim jest wyprodukowany przez nowosądecki Newag Impuls 45WE, który pod koniec sierpnia rozpędził się do 226 km/h. Byłem wtedy w kabinie, widziałem na własne oczy. I stwierdzam, że miał jeszcze sporo luzu na nastawniku. Ale ok, Dart pojechał 200 km/h wcześniej, niż Impuls 45WE osiągnął swój rekord. Może więc chociaż przez chwilę pojazd Pesy był najszybszym polskim pociągiem? Nie. Również wtedy rekord należał do Impulsa (w nieco innym wariancie) i wynosił 211 km/h. A więc Dart od Pesy nie jest i nie był nawet przez moment najszybszym polskim pociągiem.
- Możliwości wynoszące nawet 250 km/h? Zdecydowanie nie. I nie jest to wyłącznie kwestia rozpędzenia pociągu. Nawet jeśli to byłoby możliwe, to pozostaje konstrukcja Darta, która absolutnie nie pozwala jazdę przez ten pociąg z tak dużą prędkością eksploatacyjną. Najprostszy przykład - Dart nie spełnia wymogu szczelności ciśnieniowej. Bez wdawania się w szczegóły. Sam fakt, że jakiś pojazd można rozpędzić do określonej prędkości nie oznacza jeszcze, że będzie on kiedykolwiek mógł z tą prędkością przewozić pasażerów. Zdają sobie z tego sprawę włodarze przywołanego wcześniej Newagu, którzy mimo osiągnięcia rekordowej prędkości wcale nie spieszą się z zapowiedziami (ani nawet sugestiami), że ich Impuls kiedykolwiek będzie jeździł szybciej, niż 160 km/h. Osiągnięcie tak wysokiej prędkości jest wykorzystywane jedynie jako miernik jakości pewnych zastosowanych rozwiązań, z których będzie można skorzystać przy projektowaniu kolejnych pociągów. Tak samo Dart - nawet jeśli kiedyś uda się go rozbujać do wyższej prędkości, to eksploatacyjnie i tak nie przekroczy on 160 km/h.
- Dobra, muszę jedno Dartowi przyznać. Jest całkiem ładny w środku, a przede wszystkim przedziały pasażerskie są znacznie wyższe niż we Flirtach. Wrażenie przestrzenności jest większe. Pod względem komfortu natomiast Dartowi do Flirta oraz Pendolino (a nawet do newagowego Impulsa) sporo jeszcze brakuje, a przynajmniej brakowało podczas testów. Było głośniej, odczuwalne były wstrząsy i drgania. Zaznaczam - na tym samym torze. No i o ile Flirt nie miał problemu z rozpędzeniem się do 160 km/h, to Dartowi udało się na tym samym odcinku testowym osiągnąć 152 km/h. Ale cóż, jestem wyrozumiały i kładę to na karb nieco gorszych warunków pogodowych.
- Kilka innych historii, o których jednak mam - przyjmując na chwilę nomenklaturę policyjno-prokuratorską - wyłącznie wiedzę operacyjną, ale przełożenie jej na wiedzę procesową musi jeszcze chwilę potrwać.
Po co o tym piszę? Z prostego powodu. Wokół Darta było mnóstwo szumu. Aj waj, cuda na kiju. Tymczasem. 10. grudnia PKP Intercity odebrało dwudziesty, a więc ostatni pociąg Flirt 3, a tym samym Konsorcjum Stadler/Newag w pełni zrealizowało i zakończyło kontrakt na dostawę 20 pociągów. Przed czasem. Na ten sam dzień liczba odebranych Dartów wynosiła jeden (słownie: jeden). Do ostatecznego terminu nie zostało wiele. Czy przez ten czas producentowi uda się przekazać 19 kolejnych homologowanych pociągów? Jak mawiał klasyk - nie chcę być złą Kasandrą. Ale nie liczę na to zbyt mocno. Fakty są jasne. Dziś wchodzi w życie nowy rozkład jazdy, a wraz z nim na torach pojawiają się Flirty trzeciej generacji. Na polskie pendolino wożące pasażerów trzeba jeszcze trochę (albo i bardzo trochę, na co osobiście stawiam) poczekać. O to jednak zapytam podczas dzisiejszej (będzie za kilka godzin) konferencji prasowej z okazji wprowadzenia nowego rozkładu jazdy i rozpoczęcia regularnych kursów nowych pociągów.
Flirtu z koleją ciąg dalszy. Nastąpi
Obiecałem Wam wiele tekstów kolejowych. One nastąpią, obiecuję. Już teraz przygotowuję dla Was poczet lokomotyw polskich, czyli zestawienie wszystkich (dobra, prawie wszystkich, wszystkich się nie da) lokomotyw elektrycznych jeżdżących po polskich torach. Szczegóły techniczne, różnice między poszczególnymi wersjami tych samych modeli (czym się różnią między sobą siódemki - jeśli do tego dojdę, zasłużę na Pulitzera), wnętrza i przejazdy każdym z opisywanych pojazdów. Będzie się działo.
Pracuję też nad tekstami kolejowo-śledczymi, czyli staram się odpowiedzieć na pytanie, jak naprawdę wyglądał tzw. przetarg na Pendolino.
A poza tym jeżdżę, oglądam, testuję, robię zdjęcia i spotykam się z kolejnymi Paniami Rzecznik, nie tylko w PKP Intercity, ale też w innych firmach związanych z koleją.
Więc. Mam nadzieję, że na kolejny tekst kolejowy będziecie musieli czekać dużo krócej, niż czekaliście na ten.
Na upartego można by jeszcze wspierać zachodnią gospodarkę i ich emerytów gdyby były tory odpowiednie po całej trasie... . Ale nie są i długo nie będą
Super Pie*dolony, a naprawa najgorszych odcinków mają/mieli(?) tam gdzie słońce nie dochodzi, cała heca była tylko na wynik wyborczy nakręcana ale nie wyszło ;] za mało wyborców obejmuje zasięg tego spie*dolenia aby lud docenił ten cud.
Zamilczę nad długim remontem torów Warszawa - Białystok który przerwał ciągłość tej trasy. W razie konfliktu zbrojnego szybki przerzut wsparcia byłby wyjątkowo utrudniony drogami.
Nie musisz prowadzić śledztwa
http://niezalezna.pl/tagi/alstom
NIK może sobie tylko ponarzekać. Tylko ustawiać własne konkursy może
https://www.google.pl/search?q=nik+pendolino
Tylko nie bierzesz jedno pod uwagę eksploatacja pociągów osiągających do 200km/h będzie tańsza niż pie*dolonego importowanego Pie*dolino który nie ruszy poniżej -20?.
Nie byłoby Pie*dolonego Pie*dolino w Gdyby Polsce na szczycie ktoś miał odrobinę zdrowego rozsądku i mierzył siły na zamiary.
Ale nie miał, 8 lat mocno odbiło się na życiu
https://www.youtube.com/watch?v=Xo1ravQK6-s
Po pierwsze primo. Mówiąc 'kołyska' masz na myśli wychylne pudło, tak? To najpierw proponuję dowiedzieć się, co to jest i do czego służy.
Po drugie primo. Niezależna. Pomijając już samo medium, którego - delikatnie mówiąc - nie poważam nadmiernie, to wystarczy przejrzeć tytuły artykułów, do których prowadzi link, żeby wiedzieć, że żaden z nich nie dotyczy tego konkretnego przetargu.
Po trzecie primo. Pendolino jest przystosowane do jazdy w temperaturach od +40 do -25 stopni Celsjusza. To standardowy przedział dla większości pociągów, nie tylko tego jednego. Zresztą bardzo zbliżony przedział temperaturowy mają Pendolino jeżdżące we włoskich Alpach. Więc to nie jest żadna tragedia.
I po czwarte primo. Nie byłoby Pendolino w Polsce, gdyby wszyscy myśleli w kategoriach 'co zrobić, żeby nic nie zrobić, ale przynajmniej się nie narazić'. Na szczęście jeszcze nie wszyscy myślą w ten sposób.
Niezależna, ...,...,..., gazety o polskim kapitale są nieobiektywne lub te które nie są/były pompowane reklamami państwowymi ?
Alstom, przetargi tak zawsze postępuje krystalicznie i nie budzi to żadnych podejrzeń.
http://zbs.net.pl/zbs51.pdf Nik od początku był krytyczny wobec Pie*dlino. Ślep ciąg na na ten system był już prawie 20 lat temu ale wtedy rozsądku było odrobinę więcej.
'co zrobić, żeby nic nie zrobić, ale przynajmniej się nie narazić'
Nie. Warto tak rozwijać kolej aby nie było wrażenia że w pewnym miejscu pociąg prawie stoi w miejscu a na krótkim odlatuje.
Ile razy kosztowniejsza jest modernizacja do +200 niż do 160 ;] ?
Na szczęście jeszcze nie wszyscy myślą w ten sposób.
To nie są czasy 'Sięgaj gdzie wzrok nie sięga'
I tego efektem jest:
'od czasu wstąpienia Polski do Unii Europejskiej, niemieckie firmy z tytułu realizacji kontraktów na realizację projektów infrastrukturalnych w Polsce zgarnęły ok. 20 mld euro. Polskie firmy działające na terytorium Niemiec zyskały w ten sposób zaledwie 0,2 mld euro. Stosunek 1 do 100.'
http://niewygodne.info.pl/artykul6/02675-O...ego-wyzysku.htm
--
-25, chyba niższa temperatura nie jest czymś nadzwyczajnym u nas.
--
PS podaj swój wzrost/obwód bo nie wiadomo jaka to budowa kompaktowa
Piła lepsze teksty o kolei od nic nie wnoszących narzekaniach albo reklamach napisanych kwiecistym językiem
Na Trako miałem okazję posiedzieć chwilę zarówno w ED160 jak i w ED161. Wrażenia ciasnoty nie było, za to uderzyło mnie co innego - dlaczego we wszystkich nowych ezt oraz nowych i modernizowanych wagonach robią takie twarde siedzenia (nawet w 1 klasie)?
edit:
@Krzysztof Pikowy
O co się założysz, że zdążą z Dartami (przynajmniej oficjalnie)?
Jeżeli dobrze się rozumiemy - tzn. ja twierdzę, że kontrakt nie zostanie zerwany i wszystkie Darty zostaną odebrane i zapłacone przez PKP Intercity do końca 2015 r. - to może być flaszka (chociaż technicznie może być to trochę trudne)
Jeśli przegram, podasz mi adres na PW i flaszka pójdzie kurierem
A nieodebranie do końca roku całego zamówienia i nie zerwanie kontraktu przypadkiem się nie wyklucza?
Ja po prostu nie wierzę, żeby wzięli Darty bez unijnego dofinansowania - więc i Intercity i Pesa mają nóż na gardle i zrobią wszystko, żeby zdążyć. No chyba, że planują jakiś przekręt, ale w tej sytuacji jestem w stanie zaryzykować flaszkę
Jeżeli Pesa się spóźni, a IC straci dofinansowanie i z tego powodu zerwie kontrakt (bo to nie jest warunek automatycznie wygaszający), to będziemy mieli przez najbliższe lata taki proces sądowy, że rozrywka będzie lepsza niż przy komisji ds. Rywina
Na poważnie. Ja obstawiam, że chociaż wszystkich pociągów w tym roku nie odbiorą (i o to się zakładam), to dofinansowanie uda się uratować. To wszystko jest kwestią negocjacji. Skomplikowanych, bo skomplikowanych, ale do ogarnięcia.
A że obie strony mają nóż na gardle, to inna rzecz, choć imo IC ten nóż na swoim gardle ma ostrzejszy.
Udało Ci się zachwiać moją pewnością siebie
Ale niech będzie - jeśli 20 Dartów zostanie odebranych do 31.12.2015 r. to stawiasz flaszkę. Jeśli nie to ja stawiam.
http://bydgoszcz.wyborcza.pl/bydgoszcz/1,4...rokuratury.html
A co do tego, kiedy był ogłaszany przetarg i podpisywany kontrakt z Pesą. Nie ma to jakiegokolwiek znaczenia. Wszystkie terminu kontraktowe były wiadome już na etapie ogłaszania przetargu, więc Pesa doskonale wiedziała, na co się pisze. Jeśli nie byli pewni, że dadzą radę, w ogóle nie powinni byli startować. A jeśli wystartowali i wygrali, to zasada jest jasna - mają zrealizować to, na realizację czego się zgodzili.
To kto komu stawia flakon?
Powyższy artykuł przedstawia sytuację w nieco uproszczony sposób, ale jeśli wszystko rozegra się zgodnie ze scenariuszem ostatniego porozumienia Pesy i PKP IC to pytanie 'kto komu' rzeczywiście może okazać się zasadne... Bo wg niego (również w pewnym uproszczeniu) Darty mają być do końca roku 'dostarczone', natomiast niekoniecznie 'odebrane'.
No i po co od razu Wyborcza? http://biznes.onet.pl/wiadomosci/transport...-dla-pkp/tmh4b8 - o, tu jest
Też nieco uproszczone, bo pisane tuż po konferencji prasowej, ale przynajmniej dalej moje ;P
O to właśnie chodzi - po pierwsze dostarczone nie będzie od razu oznaczać, że odebrane, tym bardziej że idzie o dokumentację, a nie tylko trochę blachy z kołami. A jeżeli wliczyć w to również pełną zgodność z TSI, to już w ogóle jesteśmy w dupie, bo Dart otrzyma ją dopiero w przyszłym roku. Jeżeli w ogóle. Ale zostawmy TSI.
Druga rzecz, że nawet pomimo podpisanego porozumienia osobiście mam duże wątpliwości, czy do końca roku wszystkie te pociągi zostaną dostarczone i odebrane. Myślę, że na 31. grudnia będzie na stanie kilkanaście sztuk.
No i teraz Dart już nie wygląda jak 'polskie pendolino' (
Trzy Darty już odebrane. Zostało tylko siedemnaście
17 pociągów i 12 dni. No... w każdym razie ktoś z nas będzie pił
Dlaczego osłona sprzęgu ma imitować Pendolino? Przecież ma je większość szybkich ezt. Dart nie jest szybkim ezt (choć jest na takiego kreowany medialnie - słynne 250 km/h), ale równie dobrze można napisać, że przez tą osłonę imitował TGV, ICE, AGV, Velaro D itd.
Co do zakładu to uznajemy dostarczenie czy odebranie?
Dlaczego osłona sprzęgu ma imitować Pendolino? Przecież ma je większość szybkich ezt. Dart nie jest szybkim ezt (choć jest na takiego kreowany medialnie - słynne 250 km/h), ale równie dobrze można napisać, że przez tą osłonę imitował TGV, ICE, AGV, Velaro D itd.
Co do zakładu to uznajemy dostarczenie czy odebranie?
Ja? Uprzedzony? To nie ja przez ostatni rok nazywałem ten pociąg polskim Pendolino, a przynajmniej nie robiłem tego na poważnie
Jeśli do czegoś byłem uprzedzony, to do PRu wokół Darta. I do tej nieszczęsnej osłony, która - choć pociąg przez to wygląda imo gorzej - całe szczęście została z niego usunięta. I do braku owiewek
I do kilku dziennikarzy, którzy pisali o Darcie takie bzdury, że aż szkoda komentować
Nie no, odebranie. Oczywiście bez TSI, bo o tym wiadomo, że nie będzie, ale to nie przeszkadza uznać pociąg za odebrany.
A tego TSI się uczepiłeś, tak jakby Flirt czy Pendolino spełniało wszystkie warunki kontraktu
A Flirt jakich warunków nie spełnia? ;>
Na razie w ogóle nie ma co myśleć o odbieranie, niech chociaż ja dostarcza
Choćby nie ma dopuszczenia do jazdy w oparciu o ETCS poziomu 2 (ERMTS), kontrakt zdaje się przewidywał również budowę hali do obsługi przez Stadlera, której ani widu, ani słychu
edit:
A tak jeszcze co do tego TSI - nie kojarzę, żeby w naszym kraju była jakaś linia kolejowa zgodna z TSI
Flirt 3 posiada dopuszczenie do ruchu ze zgodnością z TSI, w tym z TSI CCS, obejmującą sterowanie i urządzenia pokładowe, między innymi ETCS poziomów 0, 1 i 2.
Hala? Pierwsze półtora roku (od 1 września 2015) utrzymanie pociągów będzie realizowana w hali całopociągowej na Olszynce Grochowskiej, gdzie Stadler na do swojej dyspozycji tor i pomieszczenia dodatkowe (biura, wucety itp.). Co dalej? Niebawem będzie wiadomo, rozmowy o szczegółach rozwiązania docelowego między Stadlerem a PKP IC trwają.
Zgadza się. Ale czy to wystarczy, żeby mógł np. jechać 160 km/h między Legnicą a Węglińcem z jednym mechanikiem? Serio pytam. Bo jeżeli to jest takie proste, to dlaczego Pendolino do dziś nie ma dopuszczenia do jazdy w oparciu o ETCS 2? I dlaczego taka wojna o to się toczyła półtora roku temu między Alstomem a PKP IC, w wyniku której prawie zerwano kontrakt?
Również się zgadza. I jest to mniej więcej tak samo zgodne z kontraktem, jak odbiory Dartów po 31.12.2015 r.
Ps. Pięć Dartów odebrano. Zostało piętnaście
http://biznes.onet.pl/wiadomosci/transport...w-dla-km/qv0s8r
– Wszystkie projekty związane z unijnym dofinansowaniem na poprzednią perspektywę PKP Intercity zamknęło więc z sukcesem – napisała przedstawicielka przewoźnika.
Teraz poproszę o rozstrzygnięcie kto wygrał zakład
- wszystkie 20 Dartów zjechało z linii montażowej;
- kasa z IC została przelana, ale - zgodnie z wcześniej podpisanym porozumieniem - na depozyt, z którego zostanie przekazana producentowi po dokonaniu faktycznych odbiorów pociągów z homologacją i pozostałymi dokumentami;
Więc jeśli zakład dotyczył dostarczenia pociągów, to Ty wygrałeś, ale jeśli dotyczył odebrania wszystkich pociągów przez IC, to... to masz jeszcze prawie całą dobę, żeby wygrać
Natomiast zgodnie z informacją Ministerstwa Rozwoju: na dzień 31.12.2015 r siedem Dartów zostało zostało odebranych końcowo, trzynaście zostało odebranych warunkowo, czego zakład nie przewidywał
Więc ponawiam prośbę o roztrzygnięcie