
Można długo dyskutować o tym, czy iPhone wielkim smartfonem był i o tym, czy Apple to specjaliści od innowacji, czy raczej od odkrywania na nowo rozwiązań wymyślonych przez innych. Jednak nawet sceptycy muszą przyznać, że kolejne telefony Apple mają przemożny wpływ na to, co zostaje uznane za standard, a co tonie w odmętach historii. Wystarczy spojrzeć na to, co się stało z popularnością skanera linii papilarnych po tym, gdy trafiły on do pierwszego telefonu Apple...
Tak to już działa, że często to nie innowatorzy wyznaczają trendy. Ja tu jednak nie po to, aby marudzić, a po to, aby wskazać nowości wprowadzone w iPhonie 7, które mnie najbardziej ucieszyły. Nie dlatego, że jestem użytkownikiem sprzętu/fanem tej marki (bo nie jestem i raczej nie będę), a dlatego, że zdaję sobie sprawę z tego, w jaki sposób kształtuje on cały rynek smartfonów i konkurencyjne urządzenia kolejnych dwunastu miesięcy.
1. Poprawnie zrobiony ekran (i aparat) szerokogamutowy
Zanim w prezentacji nowych smartfonów Apple doszliśmy do omawiania szczegółów dotyczących nowego wyświetlacza, w części poświęconej aparatowi padło hasło „wide color capture”. To była dla mnie jasna informacja, że Apple ma zamiar wyjść poza obręb sRGB, a jeśli chce poprawnie wyświetlić takie zdjęcia, to ekran nowego „jabłka” również musi być szerokogamutowy. Kilka minut później wszystko było jasne: wyświetlacz i aparat „Siódemki” pracują w przestrzeni DCI-P3, tak jak iPady Pro. Na dodatek, Apple przypomina, że iOS w pełni obsługuje profile kolorystyczne.
Oczywiście matryce szerokogamutowe w smartfonach nie są nowe (są przynajmniej tak stare, jak AMOLED-y Samsunga), a tryb DCI-P3 można włączyć chociażby w Samsungu Galaxy Note 7, ale dopiero Apple załatwia sprawę jak należy. Do tej pory tylko Samsung choć trochę dbał o jakąkolwiek kalibrację swoich szerokogamutowych ekranów i chwała Samsungowi za profile sRGB, AdobeRGB i (od niedawna) DCI-P3. Ale to nadal nie jest rozwiązanie idealne, bo Android i zainstalowane w nim aplikacje nadal nie mają pełnego pojęcia jak zarządzać barwami (z przeglądarkami internetowymi na czele) i po co zdjęciom profile kolorystyczne. iPhone 7 pokazuje jak to załatwić w taki sposób, żeby wszystko po prostu działało i robiło to jak należy, dzięki czemu zdjęcia zawsze będą wyglądać jak należy i barwy w nich będą mocno nasycone tylko wtedy, gdy naprawdę powinny.
Reasumując, mam nadzieję, że ta nowość wymusi na Google i producentach smartfonów poważniejsze potraktowanie tematu zarządzania kolorami, tak jak pierwsze iPhone'y z fabrycznie skalibrowanymi wyświetlaczami w dużej mierze przyczyniły się do tego, że teraz Samsung, HTC, OnePlus i Google teraz kalibrują ekrany swoich najważniejszych produktów.
2. Aparat z obiektywem 50+ mm
To dotyczy jedynie iPhone’a 7 Plus, bo tylko ten model został wyposażony w podwójny aparat. Moje pytanie brzmi: czemu dopiero teraz ktoś zorientował się, że ogniskowa 50 mm jest ekstra? Obiektywy o ogniskowej około 50 mm są tymi najbardziej standardowymi ze standardowych w aparatach małoobrazkowych/pełnoklatkowych, bo dawany przez nie kąt widzenia jest niesamowicie uniwersalny, naturalny i świetnie nadaje się do reportażu/fotografowania ludzi.
Dlatego zawsze gdy widziałem zapowiedź jakiegoś telefonu z dwoma aparatami, miałem nadzieję, że ten drugi aparat będzie wyposażony w obiektyw o trochę dłuższej ogniskowej. A tu ciągłe jakieś udawanie płytkiej głębi ostrości, czarno białe kombinacje i inne dziwne pomysły. Ultraszerokokątny obiektyw LG G5 był krokiem w stronę normalności, ale w czasie testów tego telefonu nie mogłem przestać myśleć o tym, jak fajnie byłoby mieć tu odpowiednik standardowej pięćdziesiątki, zamiast tego prawie rybiego oka. Teraz mam nadzieję, że producenci smartfonów pójdą za Apple i ogniskowa 50 mm będzie znacznie częściej spotykana w smartfonowych aparatach. W końcu.
3. Głośniki stereo
Choć HTC (i w trochę mniejszym stopniu Sony) od dawna pokazuje, jak fajna jest to sprawa, to przez ostatnie lata producenci smartfonów (w tym Apple) z uporem maniaków fundowali nam jeden, łatwy do zasłonięcia głośniczek na dolnej krawędzi obudowy. Teraz, gdy Apple zaopiekowało się rozwiązaniem żywcem zerżniętym wziętym z HTC 10 (czyli z tego świetnego telefonu, którego prawie nikt nie kupił i o którym prawie nikt nie pamięta), mam nadzieję, że konkurencja również zauważy jego zalety i zacznie się ścigać na jakość smartfonowych głośników (o których od teraz coraz częściej będę mógł mówić w liczbie mnogiej).
4. SoC zrobiony z głową
Od dawna jestem fanem procesorów montowanych w smartfonach Apple, bo są one robione naprawdę z głową. Mała liczba bardzo wydajnych rdzeni taktowanych stosunkowo wolnym zegarem, mocne GPU i dość niewielki throttling (a czasem nawet nieistniejący) – tak to się powinno robić i to właśnie dzięki temu (między innymi) mobilna platforma Apple działa tak żwawo i tak świetnie nadaje się do gier. Najbardziej rozbroiło mnie to, że w A10 (czyli w procesorze „Siódemki”) zwiększono wydajność GPU, ale zmniejszono jego pobór energii. Jak ładnie to kontrastuje z SoC-ami Androidowych gigantów, w których zwiększona wydajność przeważnie wiąże się ze zwiększonym apetytem na prąd, przez co po chwili zegary muszą być zbijane o kilkadziesiąt procent…
Tak przy okazji, zupełnie nie spodziewałem się, że Apple zrobi swoje big.LITTLE. Gdy zobaczyłem wzmiankę o dodatkowych małych rdzeniach dodanych do A10 i o sprzętowym zarządcy procesora, mającym za zadanie prawidłowe przydzielanie zadań, byłem mocno zdziwiony. No cóż, wygląda na to, że ciągłe poszerzanie architektury ma swój koszt i trzeba było spróbować go jakoś zniwelować.
Bonus. Najbardziej rozbawiło mnie...
...podkreślanie, że nowe bezprzewodowe słuchawki Apple działają po naładowaniu „5 hours each”. Czyli jeśli słuchasz muzyki najpierw jednym uchem, a potem drugim, to w sumie możesz to robić aż przez 10 godzin! Dobrze, starczy nabijania się. Nadal nie wiem co myśleć o wywaleniu z telefonu starego, dobrego jacka, ale jeśli przyszłością mają być słuchawki bezprzewodowe, które trzeba ładować co 5 godzin, to ja jednak podziękuję.
„Applefactor”
Jak już wspomniałem, ani głośniki stereo, ani podwójny aparat, ani szerokogamutowy wyświetlacz nie są czymś rewolucyjnym. Wszystko to już gdzieś było, w mniej lub bardziej dopracowanej formie. Ale dopiero teraz zostało to pobłogosławione „Applefactorem” i ma szansę na zdobycie należnej uwagi. Może właśnie dzięki najnowszym premierom Apple Samsung Galaxy S8 zyska nadające się do czegoś głośniki, a Android i Chrome (także desktopowy) nauczą się radzić sobie z profilami zdjęć (i z ich ewentualnym brakiem). I jeśli to nastąpi, to będę miał kolejne powody do wdzięczności dla Apple. Tylko nie jestem pewny, czy będą one w stanie zrównoważyć niesmak wywołany widokiem nadchodzącej fali smartfonów bez gniazda słuchawkowego…
popraw to bo następująca 'po' rozpiska zupełnie nie przystaje do uciszania
muszę przyznać Tobie rację, choć to ogólnie znany fakt, że 'pobłogosławienie' przez japko danego rozwiązania zwiększa jego szanse na powszechność i pojawienie się w innych ustrojstwach, no... może poza IEE1394 i Thunde... coś tam
Nie bardzo rozumiem też szukanie wielkich pozytywów w głośnikach w telefonie - szczerze mówiąc nie znam nikogo kto powszechnie z nich korzysta. Wiadomo, czasem coś tam się odpali na wyjeździe czy coś, ale tego typu głośniczki raczej nigdy nie będą prezentować jakości dźwięku lepszej, niż 'przeciętna'. Wystarczy spojrzeć jak grają nawet drogie przenośne głośniki - słabiutko (i mam na myśli jakość dźwięku, nie głośność).
Poza tym telefon ciekawy jak na iPhone przystało, ale no... chyba już producenci smartfonów nie będą nas w stanie niczym szczególnym zaskoczyć.
Jakbym miał strzelać, to moim zdaniem Apple na siłę szukało powtórki z dyskietki... znaczy się rozrywki.... i postanowili na siłę znaleźć jakiś element, którego usunięcie miało spowodować nawrócenie wszystkich niewierzących w emejzing Apple. I tak naprawdę jedyną opcją był właśnie jack 3.5, choć jego usunięcie to największy błąd w dziedzinie mobilnych technologii, a jego rzekome zacofanie największy marketingowy bzdet, jaki Apple ostatnio zapodało przez swoje owce (patrz Spidersweb) - to większy banał niż lipny zoom optyczny.
Ale to taka polityka firmy - wywalać wszystkie złącza i zastępować je pojedynczym (!), własnym (!!) portem, do którego można dokupić pakiet przejściówek za stówę każda (!!!).
Głośniki - kupno czegoś bezprzewodowego na grilla to lepszy pomysł - bo kiedy używamy takich głośników? W dodatku takie coś ma swoją baterie i można to kupić za całe 49 zł (Lenovo Bt410)
Co do grania - jeszcze nie widziałem osoby, która by grała na iPhone w coś bardziej zaawansowanego niż Candy Crush
a) drugi głośnik z przodu sprawia, że po zasłonięciu tego dolnego (co nie jest trudne w czasie oglądania czegokolwiek lub grania w cokolwiek) nadal coś słychać.
b) dwa głośniki przeważnie wiążą się z głośniejszymi dzwonkami
c) dwa głośniki, w tym jeden z przodu, fajnie spisują się w czasie korzystania z trybu głośnomówiącego w trakcie rozmowy telefonicznej.
Sytuacji, gdy porządne głośniki w smartfonie są przydatne, znalazłoby się więcej i wcale nie muszą być związane z gimbazą na blokowisku... Wiem, że można sobie z tym poradzić, ale za każdym razem, gdy testuję coś z sensownymi głośnikami, to przesiadka na coś z jednym badziewiastym głośniczkiem na dolnej krawędzi zawsze boli bardziej, niż by się mogło początkowo wydawać...
a) drugi głośnik z przodu sprawia, że po zasłonięciu tego dolnego (co nie jest trudne w czasie oglądania czegokolwiek lub grania w cokolwiek) nadal coś słychać.
b) dwa głośniki przeważnie wiążą się z głośniejszymi dzwonkami
c) dwa głośniki, w tym jeden z przodu, fajnie spisują się w czasie korzystania z trybu głośnomówiącego w trakcie rozmowy telefonicznej.
Sytuacji, gdy porządne głośniki w smartfonie są przydatne, znalazłoby się więcej i wcale nie muszą być związane z gimbazą na blokowisku... Wiem, że można sobie z tym poradzić, ale za każdym razem, gdy testuję coś z sensownymi głośnikami, to przesiadka na coś z jednym badziewiastym głośniczkiem na dolnej krawędzi zawsze boli bardziej, niż by się mogło początkowo wydawać...
Kup Idola 4s i żyj szczęśliwy, ma najlepsze głośniki stereo na rynku i idę o zakład, że będą lepiej grały niż w Jabłku 7, gdyż w żaden sposób nie muszą być chronione przed ewentualnym zalaniem.
Oczywiście, że tak. Na przykład mnie, bo nie po to siędzę w Lightroomie i suwaczkuję zdjęcia, aby potem twórcy sprzętu swobodnie interpretowali sobie dobrane przeze mnie barwy
A tak bardziej na serio. Interesuje to każdą osobę, która choć trochę zajmuje się grafiką/fotografią i tablet/smartfon jest częścią jego zawodowego ekwipunku. Na przykład są fotografowie aktywnie wykorzystujący iPady w czasie sesji do wstępnego akceptowania/odrzucania zdjęć, między innymi dlatego, że iPady właściwie od zawsze mają kalibrowane ekrany. Inny przykład: mejlem dostajesz jakieś logo lub wstępny projekt strony i dzięki skalibrowanemu ekranowi będąc niejako w biegu możesz zobaczyć, czy te kolory ci odpowiadają, czy nie. Oczywiście, później i tak to będzie jeszcze wyświetlane na ekranie komputera i wielokrotni sprawdzane, ale możliwość zobaczenia na szybko czegoś na ekranie tabletu/telefonu bywa przydatna. Ba, robiąc zakupy w internecie dzięki skalibrowanemu ekranowi można zobaczyć jaki faktycznie kolor ma jakaś bluzka/torebka/buty itp., więc...
Oczywiście większość osób woli gdy kolory walą po oczach i takie niuanse ich nie obchodzą, ale to nie znaczy, że kalibracja nie jest ważna i wszyscy mają gdzieś prawidłowe zarządzanie barwami.
To jest tak samo 6 rdzeniowa jednostka jak zwykłe snapdragony też robiona na licencji ARM czyli 4 mało wydajne rdzenie cortex a 53 i 2 super wydajne rdzenie cortex A72 tudzież być może A73. A72 od A73 rużni się tym że przy podobnej wydajności A73 pobiera mniej energii.
Zakładając że zdjęcia w internecie nie mają przekłamanych kolorów… Część sprzedawców robi własne zdjęcia, często w niezbyt korzystnych warunkach i kolory się rozjeżdżają.
Wystarczyło mi jak popatrzyłem na zdjęcia/skany próbek atramentów.
za kilka złotych zrobisz samemu z termokurczy, kleju na gorąco i np. sznurowadła, po gwizdek przepłacać
chyba że ekskomunikują za takie coś z rezerwatu, prócz masz dożywotniego bana na may apple a wszyscy znajomi z fejsa którzy również używają japkofonów automatycznie na swoich listach kontaktów Ciebie przerzucają do black listy
Wiec to, że jakikolwiek producent zamontował stereo - kompletnie nic nie znaczy. Oczywiście jeśli gra głośno jak najbardziej sobie jest, ale bez przesady aby uważać to za jakiś postęp.
Niestety szczegóły z pokryciem barw zakładam, że najmniej interesują potencjalnego posiadacza tego sprzętu. Może tylko garstka osób będzie tego świadoma i w jakikolwiek sposób to zauważy.
Co do aparatu jest podobnie. Ważne że są dwa, a czym dokładnie się różnią who cares?
Przecież do takich osób kierowane jest to urządzenie
Cyrk z tą całą rezygnacją z gniazda 3.5mm dobitnie potwierdza to co pisałem
Głośniki - kupno czegoś bezprzewodowego na grilla to lepszy pomysł - bo kiedy używamy takich głośników? W dodatku takie coś ma swoją baterie i można to kupić za całe 49 zł (Lenovo Bt410)
Co do grania - jeszcze nie widziałem osoby, która by grała na iPhone w coś bardziej zaawansowanego niż Candy Crush
To mało widziałeś.
Klękam przed Apple nie za to, jakie produkuje gadżety, tylko za to, z jakim stajlem je sprzedaje. Mają jaja.
Zakładając że zdjęcia w internecie nie mają przekłamanych kolorów… Część sprzedawców robi własne zdjęcia, często w niezbyt korzystnych warunkach i kolory się rozjeżdżają.
Wystarczyło mi jak popatrzyłem na zdjęcia/skany próbek atramentów.
Człowiek, który wydaje przykładowo prawie tysiąc funtów na telefon, nie musi robić zakupów w pseudokomisach internetowych, tylko na oficjalnych stronach renomowanych producentów markowych produktów - gdzie zobaczy zdjęcia zrobione we właściwy sposób
50mm to nowosc? Nokia miala nawet zoom optyczny, zreszta jakis niedawny asus tez, nei mowiac o samsung galaxy.
TYLKO - to nie 50mm. TO 56mm czyli WASKO. Naturalnym kate widzenia jest 43mm. ROznica miedzy 43mm a 56mm jest duza, od 60mm zaczynaja sie dedykowane obiektywy macro. 56mm to niby ma byc portretowka, z czym od wielkiej biedy moge sie zgodzic bo faktycznie to juz jest tele, a nie standard.
Za to nei ma info o braku sluchawkowego jacka - to oczywiscie tez wielki postep, kolejna przejsciowka do kolekcji.
Jezeli za cos cenic apple w ostatnich latach to za jedno - popmpuja specyfikacje techniczna w dobrym kierunku. Nie bieda kamerami, tylko konkretne:
- wysokorozdzielcze ekrany. Jakby nie ta ich 'retina' to pewnei do dzis mielibysmy wiekszosc laptopow z 1366*768.
- silny SOC - apple ma najlepsze mobilne procesory na rynku. NIe pierdyliard rdzeni ktorych zaden programista nie ogarnia a i tak przegrzewaja asie po 30s, tylko 2-3 wysokowydajne rdzenie ktore dzialaja.
Z RAMem niestety wieksza bieda. Tym niemniej za same ekrany i pchanie SOCa naleza im sie brawa bo reszta w wiekszosci nawet dzis dziaduje w tym zakresie. W dodatku w zakresie rozdzielczosci nie szaleja tzn. nie ida w 4k na 5'' tylko robia to bardzo rozsadznie.
Aha, co do samych zdjec w szerokiej palecie kolorow - pomysl moim zdaniem generalnei slaby, chyba ze te zdjecia ktos oglada tylko na tym telefonie. Inaczej beda wygladac dosc slabo ogladane z kompa. A sRGB oferuje naprawde duzo kolorow.
Boto jakas wada? Lepsza zywotnosc baterii, 720p na 5 calach, dobre kolory, jasnosc i katy widzenia... Pytanie raczej po co fullhd na 5''.
Nie bardzo rozumiem też szukanie wielkich pozytywów w głośnikach w telefonie - szczerze mówiąc nie znam nikogo kto powszechnie z nich korzysta.
Ostatnio wsiadam do tramwaju a za mna mlody chlopak o aparcyji uchodzcy, rosiada sie i zapodaje jakies arabskie rytmy na caly regulator. Ludzie delikatnie mowiac w szoku, ja zdegustowany mowie do goscia zeby to wylaczyl, a ten udaje ze nie rozumie. Poterzebna byla reczna demonstracja.
Wiec to, że jakikolwiek producent zamontował stereo - kompletnie nic nie znaczy. Oczywiście jeśli gra głośno jak najbardziej sobie jest, ale bez przesady aby uważać to za jakiś postęp.
Niestety szczegóły z pokryciem barw zakładam, że najmniej interesują potencjalnego posiadacza tego sprzętu. Może tylko garstka osób będzie tego świadoma i w jakikolwiek sposób to zauważy.
Co do aparatu jest podobnie. Ważne że są dwa, a czym dokładnie się różnią who cares?
Przecież do takich osób kierowane jest to urządzenie
Cyrk z tą całą rezygnacją z gniazda 3.5mm dobitnie potwierdza to co pisałem
Głośniki stereo miałem w N73 10 lat temu
... zamiast czekać na tego iPhone trza było kupić HTC...
Tylko jak coś wymyśli Apple to jest hype, a jak HTC... to za tą cenę nie kupię (choć niższa od iP)
Aha, co do samych zdjec w szerokiej palecie kolorow - pomysl moim zdaniem generalnei slaby, chyba ze te zdjecia ktos oglada tylko na tym telefonie. Inaczej beda wygladac dosc slabo ogladane z kompa. A sRGB oferuje naprawde duzo kolorow.
sRGB nie definiuje ilości kolorów. To przestrzeń barw definiująca jak te kolory wyglądają.
Twierdzenie, że nie potrzeba szerokiego gamutu na telefonie, bo ktoś na komputerze go nie zobaczy jest absurdem na miarę pclaba. Co ma jedno z drugim? Produkt premium ma się ograniczać równając w dół, do produktów budżetowych?
Nawiasem mówiąc, ja na komputerze te kolory zobaczę
Ja korzystam z N78 po dziś dzień - oczywiście nie z powodu rzeczonych głośników
Jabłko i wiele innych producentów pomysły mogłoby czerpać garściami
A teraz sprawdź cenę, przykładowo: Zeiss Otus 55mm, czy chociaż Canon 50mm f1.2 i jeszcze raz przeczytaj to, co napisałeś
sRGB nie definiuje ilości kolorów. To przestrzeń barw definiująca jak te kolory wyglądają.
Twierdzenie, że nie potrzeba szerokiego gamutu na telefonie, bo ktoś na komputerze go nie zobaczy jest absurdem na miarę pclaba. Co ma jedno z drugim? Produkt premium ma się ograniczać równając w dół, do produktów budżetowych?
Nawiasem mówiąc, ja na komputerze te kolory zobaczę
Jeden post, a tyle bzdur:
- aparat w iphone nie jest produktem premium i daleko mu do niego.
- zdjecie w palecie rozszerzonej bedzie wygladalo gorzej na srgb niz zdjecie w srgb.Cale twoje rozumowanie jest bardzo alo to barzo pozbawione sensu. Szerszy garmut oznacza, ze przy wyswietlanie na srgb bedzie mapowanie - jaki? A no jakies. Cos dostanie wieksze nasycenie, cos sie zleje, cos wyblaknie. gdzie tu sens? Oczywiscie go nie ma. Zreszta, wiekszosc profesjonalistow tez spokojnie robi w srgb wlasnie dlatego, zeby mozna to bylo normalnie wyswietlic, mimo, ze akurat oni maja sprzet ktorym mozna kolory sensownie zarejstrowac. Cale two twoje 'produkt permiowanie' w kontekscie rejestracji kolorow przez sensor w telefonie jest smieszne.
Serio nikt nie potrzebuje bezprzewodowych słuchawek dousznych, bo zbyt łatwo je zgubić i nie można ich sobie powiesić na szyi. Ani nikt nie potrzebuje słuchawek, które współdzielą gniazdo z gniazdem ładowania.
sRGB nie definiuje ilości kolorów. To przestrzeń barw definiująca jak te kolory wyglądają.
Twierdzenie, że nie potrzeba szerokiego gamutu na telefonie, bo ktoś na komputerze go nie zobaczy jest absurdem na miarę pclaba. Co ma jedno z drugim? Produkt premium ma się ograniczać równając w dół, do produktów budżetowych?
Nawiasem mówiąc, ja na komputerze te kolory zobaczę
Jeden post, a tyle bzdur:
- aparat w iphone nie jest produktem premium i daleko mu do niego.
- zdjecie w palecie rozszerzonej bedzie wygladalo gorzej na srgb niz zdjecie w srgb.Cale twoje rozumowanie jest bardzo alo to barzo pozbawione sensu. Szerszy garmut oznacza, ze przy wyswietlanie na srgb bedzie mapowanie - jaki? A no jakies. Cos dostanie wieksze nasycenie, cos sie zleje, cos wyblaknie. gdzie tu sens? Oczywiscie go nie ma. Zreszta, wiekszosc profesjonalistow tez spokojnie robi w srgb wlasnie dlatego, zeby mozna to bylo normalnie wyswietlic, mimo, ze akurat oni maja sprzet ktorym mozna kolory sensownie zarejstrowac. Cale two twoje 'produkt permiowanie' w kontekscie rejestracji kolorow przez sensor w telefonie jest smieszne.
Buhahaha. Po kolei:
- nie chodzi o aparat w tym telefonie, tylko o ekran tego telefonu. Skup się.
- zdjęcie w palecie rozszerzonej (co to kurde jest za wyrażenie?) będzie miało przyciętą saturację kanałów po translacji do sRGB. Nie będzie to 'jakieś', gdyż algorytmy translacji zostały już dawno temu określone.
Ale nie o to chodziło. Chodziło o możliwość wyświetlenia i kontroli obrazu w różnych przestrzeniach kolorystycznych - co akurat Apple, jako jedynemu, się udaje (zarówno w segmencie mobilnym, jak i np. PC). Ajfon, jako jedyny sprzęt na rynku, daje sobie w pełni radę z różnymi profilami kolorystycznymi - i tyle.
Nie mam pojęcia, czy sensor telefonu jest w stanie zarejestrować mocniej nasycone tony, nie wiem skąd się wzięło to w twojej wypowiedzi, bo ja o tym nie pisałem.
Może po to sobie to poskładałeś, żeby rzucić jakimiś bzdurami.
Innymi słowy, nie kozacz.
Serio nikt nie potrzebuje bezprzewodowych słuchawek dousznych, bo zbyt łatwo je zgubić i nie można ich sobie powiesić na szyi. Ani nikt nie potrzebuje słuchawek, które współdzielą gniazdo z gniazdem ładowania.
Znaczy IP7 ma analogowe wyjście słuchawkowe z tym, że jest ono poprowadzone poprzez usb c (do jacka prosta przejściówka)
Bardziej się obawiam o jakość dźwięku bo patrząc na promocję bezprzewodowych słuchawek odnoszę wrażenie, że Apple okpił przetwornik i wzmacniacz w fonie.
Buhahaha. Po kolei:
- nie chodzi o aparat w tym telefonie, tylko o ekran tego telefonu. Skup się.
- zdjęcie w palecie rozszerzonej (co to kurde jest za wyrażenie?) będzie miało przyciętą saturację kanałów po translacji do sRGB. Nie będzie to 'jakieś', gdyż algorytmy translacji zostały już dawno temu określone.
Ale nie o to chodziło. Chodziło o możliwość wyświetlenia i kontroli obrazu w różnych przestrzeniach kolorystycznych - co akurat Apple, jako jedynemu, się udaje (zarówno w segmencie mobilnym, jak i np. PC). Ajfon, jako jedyny sprzęt na rynku, daje sobie w pełni radę z różnymi profilami kolorystycznymi - i tyle.
Nie mam pojęcia, czy sensor telefonu jest w stanie zarejestrować mocniej nasycone tony, nie wiem skąd się wzięło to w twojej wypowiedzi, bo ja o tym nie pisałem.
Może po to sobie to poskładałeś, żeby rzucić jakimiś bzdurami.
Innymi słowy, nie kozacz.
Średnio wiesz co piszesz. Naprawdę nie chce mi się komentować.
A teraz sprawdź cenę, przykładowo: Zeiss Otus 55mm, czy chociaż Canon 50mm f1.2 i jeszcze raz przeczytaj to, co napisałeś
A teraz znajdź mi kogoś, kto tego używa
Większość jedzie na najtańszych pięćdziesiątkach Canona czy Nikosia. A takie wynalazki to pewne ciekawostki, na które stać sam nie wiem kogo.
Co do słuchawek - to może nawet i nie takie głupie. Używanie słuchawek z czymkolwiek powyżej 3-4 cali wygląda jak słuchanie muzyki z tabletu - dla mnie dziwacznie. Tu kabel tu telefon, wisi to wszystko jak człowiek chce odebrać - masakra jak dla mnie.
Więc kupujemy odbiornik BT z gniazdem jack, wielkości malutkiego mp3 i sprawa załatwiona. Oczywiście i niestety trzeba będzie toto ładować :/
Sam się nad tym zastanawiam mimo że mój IP ma jeszcze jacka, bo moja Sansa w końcu padnie. Tylko radia fm będzie mi bardzo brak. Za to wielki plus za Spotify. A słuchawki w takiej postaci jak to pokazało Japko... bardzo marnie to widzę.
Przy okazji - czas pracy mp3 vs odbiornik BT:
SanDisk Sansa Clip+ 15h
Avantree Saturn Pro 10h (plus spadek baterii w telefonie)
W sumie z jednej strony 50% różnicy z drugiej oba rozwiązania to i tak jak dla mnie parę dni słuchania w drodze do/z pracy.
Co do jakości dźwięku się nie wypowiem bo dla mnie to ma tylko znaczenie przy sprzęcie stacjonarnym. Na zewnętrz wolę słyszeć i muzykę i nadjeżdżający tramwaj
https://www.youtube.com/watch?v=JfV8IOCCnEc&t=3s